Pojawienie się dyni to dla mnie zapowiedz jesieni, niestety... Śliwki węgierki będą już tylko potwierdzeniem tego stanu.
Nie narzekam bo lubię i jedne i drugie :) Mimo ze jestem ciepłolubna to trochę brakowało mi wieczorów ze świecami, książka i dużym kubkiem herbaty z cytryną i miodem leśnym, no i oczywiście ciepłym kocem, który w tym roku stwierdziłam ze zrobię sobie sama, a co!
Jakby nie patrzeć i rano i wieczorem zaczyna być czuć ten chłód i tym samym trochę wypada zmienić nasze domowe menu, na bardziej treściwsze i rozgrzewające. Nie znaczy to za porzucam warzywa na rzecz tylko mięsa, absolutnie... Jak widać zupa dyniowa jest tego dobrym przykładem, warzywna ale z pikantnym i rozgrzewającym chilli, do tego z charakterystycznym aromatem kwiatu muszkatołowca. Jest u nas coraz bardziej dostępny, warto poszukać i dodać szczyptę. Zupa nabiera charakteru i wyrazistego smaku. Nie zastępujcie gałką muszkatołową, to nie to samo.
ZUPA Z DYNI Z KWIATEM MUSZKATOŁOWCA
{na podst. przepisu Jamiego Oliwera}
2 łodygi selera naciowego, posiekanego
10 listków szałwii
2 gałązki rozmarynu
2 ząbki czosnku
2-3 marchewki pokrojone w talarki
1 średnia czerwona cebula pokrojona w kostkę
szczypta pokruszonych kwiatów muszkatołowca
1 chilli pokrojona w kostkę, bez pestek
ok 1,5 kg pokrojonej w kostkę dyni piżmowej
ok 1,5 l bulionu drobiowego lub warzywnego
oliwa z oliwek
sól, pieprz
blender do miksowania
Na oliwie w dużym garnku, podsmażamy cebulę, czosnek, chili, zioła, seler, muszkatołowca, marchewkę. Smażymy ok 10 min. Następnie dodajemy sporą szczyptę soli, pieprzu oraz oregano, dodajemy dynię i zalewamy bulionem. Gotujemy na małym ogniu do miękkości.
Sprawdzamy czy warzywa są miękkie i blendujemy zupę, doprawiamy ewentualnie do smaku.
Do zupy można podać grzankę z ciabatty z serem
0 komentarze