To na prawdę bardzo ekspresowy chleb, można by powiedzieć ze dla leniwych i opornych, nie obrażając przy tym nikogo.
Śmiało mogę powiedzieć że zaliczam się do tej grupy, w szczególności gdy cierpię na nie moc twórczą, totalne lenistwo, a w pojemniku na pieczywo zostały co najwyżej okruchy a w brzuchu coraz bardziej ssie głód. Sklepowych trocin nie jadam, a do mojej jedynej normalnej piekarni jak wiadomo iść się nie chce, w końcu to prawie kilometr ;) Na szczęście w domu zawsze mam zapas mąk i dodatków, z głodu nie umrę!
Odkryłam go bardzo dawno temu w moich zasobach bibliotecznych, z Nigellą Lawson na okładce. I tak się stał moim kryzysowym chlebem, co nie ujmuje mu w żaden sposób ze smaku. Znika równie szybko jak powstaje, a więc do dzieła!
NORWESKI CHLEB GÓRSKI
{wg. przepisu Nigelli Lawson/ 1 bochenek}
250 ml mleka 2 %
250 ml letniej wody
350 g maki pszennej razowej
50 g mąki żytniej
15 g świeżych drożdży
50 g płatków owsianych górskich
25 g zarodków pszenicy (opcjonalnie)
3 łyżki ziaren słonecznika
3 łyżki siemienia lnianego
1 łyżka soli morskiej
foremka keksówka dobrze natłuszczona lub wyłożona papierem do pieczenia
Do dużej miski wsyp wszystkie sypkie składniki, wymieszaj drewnianą łyżką.
W letniej wodzie rozpuść drożdże i wlej razem z mlekiem do miski.
Solidnie wymieszaj łyżką. Powstanie coś w rodzaju owsianki. Przełóż masę do foremki.
Wstaw do piekarnika i nastaw go na 110 stopni, piecz 30 min. Potem podnieś temperaturę do 180 stopni i piecz kolejne 30- 45 min w zależności od piekarnika. I gotowe :)


0 komentarze