Makaroniki nastręczały mi wiele problemów, zwyczajnie w świecie mi nie wychodziły :(
Bezy zwykłe robię prawie przez sen i zawsze wychodzą. a tu nie potrafiłam znaleźć przyczyny. Wypróbowałam wiele technik i przepisów i przysłowiowy klops. To chyba jedyne jakie mi wychodzą, ale może dlatego że przepis z głowy i stwierdziłam co będzie to będzie. No i są! W końcu mogłam się nimi zajadać... :) A potem jeszcze były waniliowe z kardamonem i szafranem i to był obłęd, ale o nich innym razem.
Może Wy macie jakiś sprawdzony przepis?
MAKARONIKI Z KONFITURĄ
2 białka jajek
90 g drobno mielonych migdałów
szczypta soli
120 g cukru pudru
3 łyżki drobnego cukru
kilka kropli ekstraktu migdałowego
szczypta wodorowinianu potasu (cream of tatar)
różowy barwnik spożywczy
dowolna ulubiona konfitura (ja użyłam z renklod i jabłek z miętą czekoladową)
• Nagrzej piekarnik do 150 stopni
• Wymiesza mikserem na prawie sztywno białka ze szczyptą soli
• Dodaj zwykły cukier i chwile zamieszaj, dodaj cukier puder i ponownie wymieszaj aż powstanie
coś w rodzaju piany marshmallows
• Wmieszaj barwnik oraz ekstrakt, następnie dodaj migdały z dodatkiem szczypty wodorowinianu, wymieszaj delikatnie łyżką.
• Nałóż masę do foliowego woreczka do kremów, odetnij czubek i nakładaj okrągłe placuszki.
• Piecz przez 10 - 15 min, w zależności od piekarnika.
• Po wystudzeniu przekładaj konfitura i sklejaj. Gotowe!




0 komentarze