Zbierałam się do niego trochę czasu. Patrzyłam na ilość składników, z myślą że trochę sporo, do tego gotowanie...
Czasami tak jest ze kompletnie nic mi się nie chce. Jednak myśl o kolejnym nowym domowym smakołyku zmobilizowała mnie do pracy. W efekcie końcowym, stwierdziłam ze dobrze, ze poświęciłam trochę czasu i go zrobiłam. Ketchup przygotowałam w najróżniejszych kolorach, z przeróżnych gatunków pomidorów. Nie jest może idealny jak słynny Heinz, ale to domowy wyrób i w 100% bez konserwantów i chemii. Stad też można go przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu do 6 miesięcy, a po otwarciu trzymać w lodówce i spożyć w ciągu miesiąca.
Może jest trochę późno na pomidory ale niewiele ich potrzeba więc można go zrobić nawet w październiku.
Z czerwonych pomidorów polecam użyć podłużnych, są bardzo mięsiste i mają mało wody, co skróci czas odparowywania soków. Mój ketchup przygotowałam z mieszanki zielonych i żółtych, z czerwonych i żółtych oraz z samych czerwonych. Na zdjęciu akurat w kolorze żółtym. Dozujcie sobie papryczki chilli, ketchup trochę ostrzejszy jest również rewelacyjny. Przygotujcie sobie blender ręczny albo stacjonarny o sporej pojemności.
Przepis pochodzi z mojej ulubionej książki "Jamie Oliver w domu" Uwielbiam ja przeglądać chociażby dla zdjęć z ogrodu warzywnego Jamiego. Niestety to powoduje ze budzi się we mnie jakiś nie pohamowany głód i od razu biegnę do kuchni coś "pitrasić".
Domowy ketchup z kolorowych pomidorów
(przepis na ok 500ml)
1 duża czerwona cebula, posiekana
1/2 bulwy fenkułu, posiekanej
1 łodyga selera naciowego, posiekana
oliwa
1 kawałek korzenia imbiru (długości ok 4-5cm), obrany i posiekany
2 posiekane ząbki czosnku
1/2 świeżej posiekanej czerwonej papryczki chilli
1 łyżka nasion kolendry
2 goździki
1 łyżeczka świeżo zmielonego czarnego pieprzu
sól morska (ja użyłam wędzonej w płatkach Madlon)
1 pęczek świeżej bazylii, listki oberwane a łodyga posiekana
ok. 350 ml zimnej wody
11/2 kg pomidorów pokrojonych w dużą kostkę (kolor dowolny, a z czerwonych użyjcie podłużnych)
200 ml czerwonego octu winnego ( ja użyłam octu z sherry)
70g miękkiego brązowego cukru (ja użyłam jasnego muscovado)
1. Wrzuć wszystkie składniki, oprócz pomidorów, listków bazylii, cukru i octu, do dużego garnka z grubym dnem (ja użyłam żeliwnego, jestem od niego uzależniona, ale o kuchennych gadżetach innym razem). Przypraw solidną szczypta soli morskiej i pieprzem.
2. Duś wszystko ok. 10-15 min, często mieszając.
3. Dodaj pomidory oraz wodę. Doprowadź do wrzenia i gotuj na małym ogniu, aż sos zredukuje się o połowę.
4. Dodaj listki bazylii i zmiksuj cały sos blenderem, a następnie przetrzyj dwukrotnie przez sitko (ja zrobiłam to tylko raz, lubię czuć coś pod zębami ;))
5. Przelej do czystego garnka, dodaj cukier oraz ocet i ponownie gotuj na małym ogniu, aż część płynu odparuje, a sos stanie się gesty. Na koniec przypraw do smaku, jeśli jest taka potrzeba.
6. Przelej do wyparzonych słoików i szczelnie zamknij.
Pomidorki z mojej pierwszej uprawy i z których przygotowałam ketchup. Pierwszy raz założyłam ogród z warzywami i oto kolejne efekty :) Pomidory rosły jak oszalałe, do tego stopnia ze czasami nie mogłam nad nimi zapanować. Wszyscy się nimi zachwycali i twierdzili że mam do tego przysłowiową "rękę" a ja się rozochociłam i w przyszłym roku ogród robię na dużo większą skalę. Już się nie mogę doczekać prawdziwych ekologicznych warzyw :)
Pozdrawiam i czekam na Wasze wrażenia :)

0 komentarze